Tak, są tutaj dwie szkoły. Pierwsza – nie ubrać się w ogóle inaczej, pojsc w tym, w czym chodzimy w ciągu dnia. Obyczaj dający się zauważyć głównie w kręgach bohemy artystycznej oraz awangardowej młodzieży. Druga szkoła – ubrać się inaczej niż na co dzień, ale swobodnie. W cos ąuasi-wieczorowego, nie obowiązującego.Można więc tę modę wyjściową potraktować w ten sposób, że jest to przełożenie fasonów całodziennych, nawet sportowych, które zdominowały naszą garderobę dzisiejszą, na tkaniny wieczorowe, na przykład battle-dress ze złotej lamy, ogrodniczki z czarnego aksamitu. 5prowadza się ta moda do rozwiązań głównie dwuczęściowych, to znaczy spódnicy iub spodni plus jakaś „góra”. Ma to rozwiązanie wiele zalet, daje możliwości różnorakich zestawień, a także odświeżenia całej kreacji jednym jej elementem.
DWIE SZKOŁY W UBIORZE WIECZOROWYM


Głosy: (Głosy na Tak: , Głosy na Nie: , Wszystkich głosów: )